28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Katastrofa w Białowieży

Ocena: 0
6326
Świerki wyglądają jak po pożarze. – Niszczejące lasy to dziś sprawa polityczna – załamują ręce leśnicy z Puszczy Białowieskiej.
Przy drodze leśnej między Białowieżą a Hajnówką straszą kikuty nagich drzew. Teren chętnie odwiedzany przez turystów jako „Miejsce Mocy” zamienił się w „miejsce śmierci”. Takich krajobrazów jak ten w Puszczy Białowieskiej i otaczających ją lasach jest więcej. Miejscowi leśnicy mówią już o setkach hektarów ze zniszczonymi świerkami. – Świerk zajmuje 30 proc. puszczy, a około połowa tego drzewostanu zaatakowana jest przez kornika drukarza. Owad atakuje nie tylko starsze osłabione drzewa, ale także młode zdrowe – mówi Mieczysław Gmitruk, były burmistrz Hajnówki, członek Stowarzyszenia „Santa” Obrona Puszczy Białowieskiej – a jego populacja rośnie w postępie geometrycznym, potomstwo z jednego drzewa zajmuje 30 drzew.

– Nigdy wcześniej nie miałem więcej niż 5-10 drzew jednorazowo zaatakowanych przez kornika, a w tej chwili mam ich tysiące. Byłem na spotkaniu z urzędnikiem leśnictwa wysokiej rangi. To twardy orzech do zgryzienia. Bo problem Puszczy Białowieskiej stał się sprawą polityczną – mówi leśniczy z ponad 40-letnim doświadczeniem pracy w Puszczy Białowieskiej (nazwisko znane redakcji). Leśnicy w obawie przed utratą pracy proszą o anonimowość.

Trzymamy się przepisów

Kornik masowo drąży drzewa w Puszczy Białowieskiej od trzech lat. Mimo rozpaczliwych alarmów Ministerstwo Środowiska, sejmowa Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, Dyrekcja Generalna Lasów Państwowych zachowują się jakby problem nie istniał.

Leśnicy w walce z kornikiem mają związane ręce.

– Nie chodzi o to, by w lesie nie było ani jednego kornika drukarza, ale chodzi o ograniczenie populacji szkodnika do poziomu niezagrażającego innym organizmom. Do końca lat 90. nie mieliśmy z tym problemu – mówi emerytowany leśniczy z Puszczy Białowieskiej. – Problem wynikł, kiedy w ograniczaniu populacji zaczęły powstawać przeszkody natury prawnej. W 1998 r. dyrektor generalny Lasów Państwowych wydał decyzję – miała być przejściowa – utrudniającą usuwanie drzew powyżej 100 lat. Takie drzewa można było usunąć dopiero po uzyskaniu zgody Głównego Konserwatora Przyrody. Procedura trwała bardzo długo i zanim taką zgodę wydano, kornik przenosił się na inne drzewa. Drugą niekorzystną decyzją dla lasów było wprowadzenie w 2008 r. „dwuwładzy” w lasach. Na terenie lasów Puszczy Białowieskiej jest dużo rezerwatów. W niektórych rejonach stanowią 1/3 powierzchni. Rezerwatem zarządzał nadleśniczy, a o sprawach zabiegów wykonywanych w rezerwatach decydował Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska, co utrudniało przeprowadzanie ich we właściwym czasie – wyjaśnia przyczynę problemów leśniczy.

– Zgodnie z decyzją resortu środowiska, w nadleśnictwach Hajnówka, Białowieża i Browsk pozyskanie drewna ograniczono do maksymalnie 48,5 tys. metrów sześciennych rocznie – informuje nas Krzysztof Trębski z Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych. – Trzymamy się przepisów i wykonujemy zadania określone w planie urządzenia lasu. Zakres działań, jakie prowadzą nadleśnictwa, dostosowany jest do wielkości określonych przez resort środowiska ze względów ochronnych, ekologicznych. To może wpłynąć na ograniczenie zwalczania kornika poprzez wycinkę zarażonych drzew, ponieważ oznaczałoby przekroczenie limitu – mówi Krzysztof Trębski z Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych.

– Sprawa kornika jest przedmiotem kontrowersji – dodaje. Jak wyjaśnia, podstawowa procedura postępowania z takimi zagrożeniami przewiduje wycinanie chorych drzew i odnawianie danego terenu, także innymi gatunkami. Lasy Państwowe prowadziły już takie działania m.in. w Beskidach, gdzie masowo zamierały zaatakowane przez korniki monokultury, posadzone jeszcze za czasów Habsburgów. – Jeśli nie będziemy powstrzymywali gradacji kornika, to istnieje ryzyko, że puszczańskie świerczyny zamrą. Oczywiście, natura zadziała i po pewnym czasie odnowią się lub pojawią się tam inne gatunki. Obserwowanie tego procesu z punktu widzenia badaczy i przyrodników też może być cenne, jeśli chodzi o pewną wiedzę o leśnictwie. Musimy tylko mieć świadomość, że to może trwać całe dekady, a efekt jest trudny do przewidzenia. Lasy Państwowe chcą sfinansować szeroko zakrojone prace badawcze, które mają dać odpowiedź na pytanie, jak bardzo możemy w Puszczy Białowieskiej ograniczyć gospodarkę leśną bez ryzykowania, że w którymś momencie zniknie to, co na tym obszarze chronimy – przyznaje Krzysztof Trębski.

Świerk ginie

Co więc może stać się z pięknymi okazami świerków w Puszczy Białowieskiej i okolicy?

– Kornik zniszczy to drzewo – mówi wprost Stanisław Żelichowski (PSL), przewodniczący sejmowej Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Sam nie bez winy, ocenia, że decyzja byłego Ministra Środowiska Andrzeja Kraszewskiego o ograniczeniu pozyskania drewna obecnie doprowadzić może do wyginięcia świerka w lasach Puszczy Białowieskiej i lasach państwowych.

Naukowcy potwierdzają, że nie ma innej metody likwidacji kornika jak usuwanie zainfekowanych drzew. – Jeżeli te drzewostany przestają być ręką leśnika pielęgnowane, to nie mamy narzędzi żeby bronić świerka – mówi dr Leszek Gawron, wykładowca z Katedry Leśnictwa warszawskiej SGGW.

– W jego miejsce wyrośnie nowe pokolenie, ale czy osiągnie taką formę jak obecne 50-metrowe świerki, nie wiemy – pyta retorycznie – przekonamy się za 200 lat. Innym problemem jest, że te świerki posiadają wysoką wartość genetyczną. Jeżeli ulegną zniszczeniu, zostaną tylko pojedyncze okazy i dojdzie do tzw. chowu wsobnego, czyli pogorszenia się jakości drzewostanów. Choćby z tego względu warto chronić te najcenniejsze zasoby świerka – podkreśla.

Trzeba przy tym wiedzieć, że w rezerwacie ścisłym, gdzie człowiek również nie ma prawa ingerować, z każdym kolejnym rokiem następuje duży ubytek świerka. Podobnie dzieje się z takimi gatunkami jak brzoza, sosna, jesion a nawet dąb. Bardzo licznie natomiast pojawiają się grab i lipa, gatunki potrzebujące mniej światła, odporne na zgryzanie. I zajmują przestrzeń gatunków ustępujących.
PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 marca

Wielki Czwartek
Daję wam przykazanie nowe,
abyście się wzajemnie miłowali,
tak jak Ja was umiłowałem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 13, 1-15
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter