18 kwietnia
czwartek
Boguslawy, Apoloniusza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Prawa mniejszości

Ocena: 0
1847

Jednym z ideologicznych nowotworów językowych, zabijających zarówno ogląd rzeczywistości, jak i debatę publiczną, jest „islamofobia”. W nieustającym tropieniu coraz to nowych „fobii” i „dyskryminacji” nie chodzi o obronę kogokolwiek. To po prostu strategia propagandy przeciw narodom i kulturze europejskiej i oczywiście – bo propaganda nie jest celem sama w sobie – przygotowanie rewolucji. Bo skoro społeczeństwo jest nietolerancyjne, trzeba je reedukować. Skoro religia, rodzina, tradycja są nośnikami fobii – trzeba je poddać urzędowej kontroli.

Najważniejszym kodem tej strategii jest obrona „praw mniejszości”. W ten sposób za jednym zamachem neomarksizm poddaje kontroli demokrację („większość”), przedstawia ład społeczny jako nośnik dyskryminacji (wobec uciskanych „mniejszości”), rozkłada solidarność społeczną. 

Przeciwstawiając się tej rewolucyjnej strategii, nie możemy dać się uwikłać w jej dialektykę. Ojczyzna w kulturze chrześcijańskiej jest matką wszystkich wspólnot tworzących naród – tych, które dziedziczą wszystkie składniki narodowej tożsamości, i tych, które mając tożsamość własną, uczestniczą w solidarnej wspólnocie losu narodu. Skoro chrześcijański charakter państwa nie znosi jego odpowiedzialności za mniejszości, tym bardziej warto wysłuchać, co właśnie wspólnoty mniejszościowe, w Polsce czy na Zachodzie, mówią na temat nowej fali imigracji.

Profesor Selim Chazbijewicz, najwybitniejszy intelektualista tatarski w Polsce, ostrzega, że muzułmańscy Polacy będą pierwszymi ofiarami masowej islamskiej imigracji, a w istocie już są: „My, Tatarzy, mamy od setek lat swoją wykładnię islamu dostosowaną do wartości polskich, europejskich, i nie chcemy jej zmieniać (…) od lat 90. jest między nami konflikt, czasem przybierający drastyczne formy, jak na przykład spór pomiędzy stroną arabską a tatarską w meczecie w Gdańsku. Teraz niektórzy Tatarzy boją się przychodzić do tego meczetu, w dużej mierze zapełnionego przez Arabów. To zazwyczaj starsi już ludzie, dla których islam to modlitwa, kontemplacja i bardzo prywatna sprawa duchowa, a natrafiają w meczecie na islam zupełnie odmienny, obcy im duchowo. (…) To często są wahabici albo ludzie popierający idee wahabickie czy hasła Bractwa Muzułmańskiego”.

Alain Finkielkraut, jeden z czołowych filozofów francuskich, pochodzący z rodziny polsko-żydowskiej, powiedział: „Jeśli dalej będziemy wpuszczać uchodźców w takim tempie, wszyscy Żydzi wyjadą z Francji. (…) Żydzi uciekają przed muzułmańskim antysemityzmem. (…) Dalsze wpuszczanie uchodźców oznacza więc poświęcenie Żydów. (…) Żydowskie dzieci przestały już chodzić do szkół publicznych w Brukseli. Niedługo w ogóle nie będzie Żydów w Belgii. (…) Syryjczycy, którzy przyjeżdżają dziś do Europy (…) zostali wychowani w kulcie antysemityzmu, czy byli sunnitami, czy szyitami, czy są za Asadem, czy też przeciw niemu”.

Warto wsłuchać się w te głosy. Bardzo dobrze pokazują sens naszego sprzeciwu wobec islamizacji, której toruje drogę ideologia „multikulturalna”.

Marek Jurek
Idziemy nr 48 (531), 29 listopada 2015 r.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter