29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Jan XXIII - święty, który stąpał twardo po ziemi

Ocena: 0
3333
Jan XXIII nie bał się konfrontacji ze światem i szukał nowego języka, by móc komunikować się ze współczesnymi ludźmi. Wyzwanie, które rozpoczął, nie zostało jeszcze zakończone – zauważa ks. prof. Ezio Bolis w rozmowie z Grzegorzem Górnym
Z ks. prof. Ezio Bolisem, dyrektorem Fundacji Jana XXIII w Bergamo, rozmawia Grzegorz Górny („wSieci”)


Dlaczego kardynałowie zebrani podczas konklawe w 1958 roku zdecydowali się wybrać na papieża patriarchę Wenecji Angela Giuseppe Roncallego?

Historia konklawe jest utajniona, można więc co najwyżej snuć domysły. Mamy jednak bezpośrednie świadectwa, w tym samego Jana XXIII, który parę razy mówił o tym konklawe. Myślę, że były różne powody owego wyboru. Po pierwsze, Roncalli był człowiekiem tradycji i gwarantował spokój. Po drugie, miał wielkie doświadczenie pracy w dyplomacji. Po trzecie, był również duszpasterzem, a po długim pontyfikacie Piusa XII kardynałowie szukali kogoś z takim doświadczeniem.


Jakie nowe elementy wprowadził do posługi papieskiej Jan XXIII? Czym zaskoczył watykanistów?


Było wiele takich elementów. Zacząłbym od najważniejszego. Pierwszą nowością było uwypuklenie zasady kolegialności w kierowaniu Kościołem. Pamiętajmy, że Pius XII w latach 1944-1958 nie miał swojego sekretarza stanu. Jak sam mówił, nie potrzebował współpracowników, lecz wykonawców. W odróżnieniu od niego, Jan XXIII jeszcze tego samego wieczoru, gdy został wybrany na papieża, mianował sekretarzem stanu ks. Domenica Tardiniego i natychmiast dał do zrozumienia, że nie zamierza kierować Kościołem sam. To wyjaśnia, dlaczego już po trzech miesiącach zdecydował się zwołać sobór.

Drugą ważną nowością, która ma związek z doświadczeniem życiowym Roncallego, było spojrzenie na Kościół przez pryzmat peryferii, a nie Rzymu. Przez lata przebywał on nie w centrum, lecz na obrzeżach Kościoła, m.in. w Bułgarii czy Turcji. Dzięki temu wprowadził do Watykanu zupełnie nową optykę, nierzymskocentryczną. To jest ta sama idea, która wyróżnia obecny pontyfikat, bo Franciszek również podkreśla znaczenie peryferii. To umożliwiło Janowi XXIII dostrzeżenie pewnych palących problemów, których z perspektywy Rzymu w ogóle nie dostrzegano.

Trzecią nowością był styl posługi papieskiej, pełen prostoty, daleki od monarszego ceremoniału. Jan XXIII zniósł np. zwyczaj całowania papieskiego buta. Tego typu znaki, choć może mniej doniosłe teologicznie, były jednak zauważalne i świadczyły o nowym otwarciu Kościoła.
 

Czytaj dalej w e-wydaniu
lub wydaniu papierowym (nr 17/2014)

Artykuł w całości ukaże się na stronie po 7 maja 2014 r.


rozmawiał Grzegorz Górny
fot. arch. Grzegorza Górnego

Idziemy nr 17 (449), 27 kwietnia 2014 r.
PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter