Msza w 100. rocznicę ludobójstwa Ormian

W warszawskim kościele pw. Ducha Świętego została odprawiona uroczysta ormiańskokatolicka Msza święta w intencji ofiar zagłady.

20150315 22:41
aw / Warszawa (KAI), mz
fot. PAP/Jacek Turczyk
 

– Dziś (...) modlimy się do Boga za pomordowanych. To Msza męczenników z początku XX wieku. Dopominamy się też pamięci o tym tragicznym wydarzeniu, ludobójstwie Ormian. Nie w imię nienawiści, ale w imię prawdy, ku przestrodze następnych pokoleń... – mówił w kazaniu kard. Kazimierz Nycz, który jest ordynariuszem katolików obrządku ormiańskiego w Polsce. Głównym celebransem Mszy św. był abp Rafael Minassian, ordynariusz Armenii, Gruzji, Rosji i Europy Wschodniej dla Ormian katolików.

W homilii kard. Nycz stwierdził, że ta Msza św. rozpoczyna wspominanie tragicznego wydarzenia sprzed stu lat, jakim była rzeź Ormian w Turcji, pierwsze wielkie ludobójstwo w XX wieku na obrzeżach kontynentu europejskiego. – Rozpoczęło się ono 24 kwietnia 1915 roku i największe nasilenie miało do końca roku 1916. Zamordowano dwa miliony ludzi, w tym półtora miliona Ormian-chrześcijan. Wszystko w imię okrutnej ideologii panturanizmu. Postanowiono bowiem stworzyć państwo „Wielkiego Turanu”, od Bosforu do Azji Środkowej, więc wszystkie wspólnoty nie tureckie, zostały przeznaczone do wyniszczenia. Kolejnym motywem zbrodniczej działalności Turków była nienawiść do chrześcijaństwa. A Ormianie są przecież chrześcijanami – przypomniał kard. Nycz.

Ubolewał też, że przez kilkadziesiąt lat przemilczano to ludobójstwo i dopiero na przełomie XX i XXI wieku parlamenty wielu krajów podejmowały uchwały składające hołd pomordowanym, nazywając to, co się stało w 1915 roku, ludobójstwem. Tak uczynił polski parlament 15 kwietnia 2005 roku w 90. rocznicę ludobójstwa – stwierdził kaznodzieja.

Przypomniał też, że wśród ofiar był zabity 11 czerwca 1915 roku, w uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa, arcybiskup Ignacy Maloyan, dziś błogosławiony, który nie opuścił swojej owczarni, nie zdradził swojej wiary i innych zachęcał do wytrwania w wierze, zaś prześladowanym dodawał odwagi. – Dziś przez jego wstawiennictwo modlimy się do Boga za pomordowanych. To Msza męczenników z początku XX wieku. Dopominamy się też pamięci o tym tragicznym wydarzeniu, ludobójstwie Ormian. Nie w imię nienawiści, ale w imię prawdy, ku przestrodze następnych pokoleń, by jak mawiał Józef Szujski, na zafałszowanej historii nie była budowana fałszywa polityka i współczesność. By licząc na niepamięć, czy przemilczanie, żaden współczesny terrorysta świata nie mógł cynicznie liczyć na zapomnienie. Tak jak w 1939 r. Hitler, który zachęcał do okrucieństwa nad Polakami, cynicznie mówiąc: "Któż jeszcze dzisiaj mówi o wyniszczeniu Ormian?" – stwierdził kaznodzieja.

Wspominając bł. Ignacego Maloyana i męczenników ormiańskich zachęcał do modlitwy w intencji zamordowanych, ale też "za nas, byśmy byli zdolni przebaczać, jeśli nastąpi przyznanie się do winy". – Niech nas tej modlitwy, wytrwałej i pokornej, uczy ewangeliczny celnik i wdowa prosząca o pomoc niesprawiedliwego sędziego – powiedział kard. Nycz przypominając, że tę niedzielę Wielkiego Postu w obrządku ormiańskokatolickim określa się mianem "niedzieli niesprawiedliwego sędziego". W przypowieści o wdowie i niesprawiedliwym sędzim Jezus uczy nas, jaka powinna być nasza wytrwała modlitwa – nie taka jak pysznego i pewnego siebie faryzeusza, ale pokorna i skruszona, tak jak modlitwa celnika. – To my potrzebujemy tej wytrwałości, by się otworzyć na Boże Miłosierdzie – wyjaśnił kard. Nycz.

We Mszy uczestniczyli m.in. ks. Rafał Krawczyk – proboszcz ormiańskokatolickiej parafii centralnej w Warszawie i ambasador Republiki Armenii w RP Edgar Ghazaryan.