28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

O trzeciej w Łagiewnikach

Ocena: 0
7494
Tutaj codziennie odprawiana jest Godzina Miłosierdzia. Od tego nabożeństwa zależą losy świata.
Kaplica z cudownym obrazem „Jezu, ufam Tobie” i sarkofagiem z ciałem św. siostry Faustyny znajduje się w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach, kilka kroków od Bazyliki Bożego Miłosierdzia konsekrowanej przez Jana Pawła II. To miejsce specyficzne. Najbardziej zabieganym już po kilku minutach udzieli się atmosfera spokoju i wewnętrznej harmonii.

Zbliża się godzina, o której Jezus powiedział do św. Faustyny: „W godzinie tej uprosisz wszystko dla siebie i dla innych”. Warunkiem jest modlitwa ufna, wytrwała, połączona z aktami miłosierdzia względem bliźnich i zgodna z wolą Bożą. Łagiewnicka kaplica jest prawie pełna, choć to środek tygodnia. Siostra ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia stawia mikrofon przed obrazem Jezusa Miłosiernego. Na ołtarzu kładzie pudło w formie księgi z plikiem karteczek. Te napływające z całego świata prośby będą polecane podczas modlitwy. Rocznie jest ich ponad 200 tys. W kaplicy na elektronicznym ekranie pojawią się modlitwy do Miłosierdzia Bożego, fragmenty tekstów z Dzienniczka siostry Faustyny. Trwa już połączenie z kilkoma transmitującymi modlitwę rozgłośniami radiowymi: Radiem Warszawa, Rodzina Wrocław, Radiem Faustyna, Ain-Karim, Niepokalanów, Nadzieja i Jasna Góra. Tworzymy całkiem spory Kościół – jakieś 200 tys. modlących się osób.

„O Krwi i Wodo, któraś wypłynęła z Najświętszego Serca Jezusowego” – intonują siostry. Siostra przy mikrofonie czyta rozważania o nieskończonym Bożym Miłosierdziu, które najpełniej objawiło się męce Jezusa, potem intencje, a wśród nich modlitwę o pokój na Ukrainie. Po pieśni rozpoczyna się Koronka do Bożego Miłosierdzia. Wezwania tego dnia prowadzone są w językach polskim, włoskim, angielskim i niemieckim, by mogli włączyć się w modlitwę zagraniczni pielgrzymi. Siostry na poszczególne dziesiątki Koronki rozkładają ręce na wzór Ukrzyżowanego, dołącza do nich kilka osób spośród obecnych w kaplicy. To gest pokutny, gest solidarności z Chrystusem, także rodzaj drobnego umartwienia, bo w takiej pozycji trudniej jest odmawiać Koronkę. Po 20 minutach modlitwa dobiega końca.

Uzdrawiające Miłosierdzie

– Od miesiąca przyjeżdżam niemal codziennie. Kiedy człowiek ma zmartwienia, to gdzież pójdzie? – mówi Maria Nowak z Nowej Huty. – Znalazłam się w dość trudnej sytuacji życiowej. Tutaj nabieram siły i cierpliwości, aby znosić to wszystko. Kaplica w Łagiewnikach jest dla mnie szczególnym miejscem, od kiedy przyjechałam tu pierwszy raz jako młoda dziewczyna. Wtedy zmieniły się moje wyobrażenia o „kombinacie” bez ducha modlitwy, z ciągłym ruchem pielgrzymów.

Za sprawą modlitwy w Godzinie Miłosierdzia dzieją się cuda na całym świecie
Bożena i Marian ze Stróżyc koło Myślenic z Bożym Miłosierdziem łączą historię swojego małżeństwa. Poznali się w wieku dojrzałym, a na pierwszą randkę umówili się na krakowskim Rynku. – On wręczył mi bukiet róż i pojechaliśmy do Łagiewnik. Nie wiem, jak to się stało, że wtedy z bukietu, który ściskałam bardzo mocno, wypadły dwie róże. Odczytaliśmy to jako znak, że mamy być razem. Od czterech lat, już jako małżeństwo, modlimy się Koronką w domu. Tutaj przyjeżdżamy co miesiąc, także wtedy, kiedy mamy problemy. To jest nasze miejsce – opowiadają małżonkowie. Pani Bożena podkreśla, że Łagiewniki były dla niej szczególnym miejscem od dawna, wyprosiła tu wiele łask. – Byłam tutaj 21 lat temu z koleżankami. Siostra jednej z nich nie mogła zajść w ciążę, dlatego modliłyśmy się w jej intencji. Wkrótce usłyszałyśmy, że spodziewa się dziecka. W wieku 45 lat urodziła zdrowego synka. Miłosz, dziś student, jest wspaniałym chłopakiem – opowiada pani Bożena.

– Za sprawą modlitwy w Godzinie Miłosierdzia dzieją się cuda – mówią kolejne osoby wychodzące z nabożeństwa.

– Małżeństwo mojego syna się rozpadało, sytuacja była bardzo trudna, bo pojawił się już drugi mężczyzna. Pamiętam, że w piątek na ołtarzu w Godzinie Miłosierdzia położyłem karteczkę z intencją o uratowanie małżeństwa. Efekt był natychmiastowy. W sobotę syn i synowa byli już razem – opowiada pan Wiesław z Nowej Huty. Od pięciu lat pilnuje porządku w kaplicy. – Bóg jest miłosierny, doznałem głębokiego uzdrowienia fizycznego i duchowego, a potem jeszcze Bóg postawił mnie w takim miejscu – opowiada. – Kiedyś myślałem: muszę odpracować te moje grzechy. Tutaj zrozumiałem, że Bóg odpuszcza mi moje grzechy, zapomina je, kiedy wyznawane są szczerze.
PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 marca

Wielki Czwartek
Daję wam przykazanie nowe,
abyście się wzajemnie miłowali,
tak jak Ja was umiłowałem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 13, 1-15
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter