19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Święta we dworze

Ocena: 4.3
667

Przygotowany w jadalni odświętnie ubrany stół przypomina tradycje polskie: święcone czy śniadanie wielkanocne.

Aranżacja stołu wielkanocnego w jadalni dworu rodu Orpiszewskich w Kłóbce, Kujawsko-Dobrzyński Park Etnograficzny. Fot. Krystyna Kotula

Od wieków obchody Świąt Wielkanocnych we dworach były przejawem wyjątkowej gościnności i starań o obfitość stołu po długim, przestrzeganym poście. I dowodem znanego tylko w Polsce ucztowania przez całe święta w myśl zasady: „Stół ze święconem miał być okazały, dwory ze sobą w tem konkurowały” (Adam Habdank „Wielkanoc we dworze polskim na Litwie”, Wilno 1932).

Przygotowania dworu na święta rozpoczynano od połowy Wielkiego Postu. Bielono kuchnię, malowano pokoje, pokostowano stolarkę, woskowano podłogi, prano firanki, czyszczono srebra, myto porcelanę i szkła. Przygotowywano pokoje dla gości, bowiem w odróżnieniu od rodzinnych świat Bożego Narodzenia na Wielkanoc spraszano poza rodziną także sąsiadów. W połowie postu robiono świniobicie, by na czas przygotować szynki, salcesony i kiełbasy.

Wielki Tydzień rozpoczynała Niedziela Palmowa, nazywana też Kwietną, na którą ogrodnik dworski wykonywał palemki z gałązek wierzby z baziami, leszczyny, borówek, bukszpanu, barwinka, zdobione nieśmiertelnikami. Poświęcone w kościele, zatknięte za święte obrazy, miały chronić dwór i jego mieszkańców od złego. Od poniedziałku, po ustaleniu menu przez panią domu, bito drób i pieczono baby i mazurki w takich ilościach, aby ciast wystarczyło do Zielonych Świątek. Baby były „parzone, muślinowe, puchowe”, a wykonywano je w różnej wielkości formach, z przepisów spisanych w brulionach ręką prababek. W Wielki Piątek z dworu dostarczano do kościoła kwiaty do Grobu Pańskiego, wyhodowane w dworskiej oranżerii. Zwyczajem było zwalnianie chłopów przed godziną piętnastą – godziną śmierci Chrystusa, by zdążyli do kościoła na nabożeństwo. Wcześniej pani domu przygotowywała służbę i pracowników folwarcznych do spowiedzi – czytała im teksty; czasem, aby były bardziej przystępne, sama pisała prostym językiem Mękę Pańską.

W wielkanocną sobotę odbywało się święcenie potraw. Z dworu ziemiańskiego nie szło się jednak do kościoła na święcenie. Rano najlepsze konie słano po księdza, który paradną bryczką przyjeżdżał do dworu, żeby pobłogosławić pokarmy w obecności domowników. Święcone ustawione było na stole nakrytym białym obrusem, przystrojonym gałązkami barwinka i bukszpanu. Układ potraw i zastawy nie był przypadkowy. Pośrodku stawiano baranka. Początkowo było to upieczone jagnię, z czasem zastąpił je baranek z masła, później z cukru, bądź upieczony z ciasta. Baranek, na znak wyobrażenia Agnus Dei, miał chorągiewkę. Był symbolem ofiary Jezusa na krzyżu, którą złożył dla odkupienia ludzkości. Przy nim stawiano pasyjkę zdobioną rzeżuchą. Dookoła ustawiano misy pięknie przyozdobionych, ugotowanych na twardo jaj kurzych, ser, po bokach szynkę z wypisanym na niej smalcem, tłoczonym z chusty napisem „Wesołych Świąt!”. Obok na wielkich misach piętrzyły się pęta kiełbasy, a na półmiskach wędzonki. Był wielki, okrągły bochen chleba, chrzan w laskach i tarty z jajkami – bo chroni od zepsucia, ocet w buteleczkach jako symbol męczeństwa Chrystusa, mazurki, baby strojne lukrem, cukrem z kolorowym maczkiem.

Na uroczyste śniadanie po Mszy rezurekcyjnej zapraszano do dworu księdza. Na początku śniadania dzielono się święconym jajkiem – symbolem życia i Zmartwychwstania Chrystusa i składano sobie życzenia. Przywilej rozpoczęcia jedzenia przysługiwał pani domu. Koniec śniadania wielkanocnego był początkiem obiadu, na który serwowano żurek na rosole z szynki, a na drugie danie – indyka pieczonego. Deserem były domowe babki, placki i mazurki. W Święta Wielkanocne nie gotowano potraw, gdyż przygotowanych wcześniej smakołyków było tyle, że wystarczało na obfite ucztowanie domowników i gości.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter