19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Kazimierz pełen kina

Ocena: 0
2047
Festiwal Filmu i Sztuki Dwa Brzegi, którego 9. edycja odbyła się w dniach 1-9 sierpnia, jest imprezą szczególną. Składa się na to kilka przyczyn, przede wszystkim letnia sceneria zabytkowego Kazimierza, z pięknymi uliczkami, zaułkami, kościołami, muzeami, galeriami, pensjonatami, pubami i kawiarniami. W Kazimierzu nie ma stałego kina, dlatego festiwalowe pokazy, spotkania i promocje odbywały się w specjalnych klimatyzowanych namiotach.

Program imprezy nie obejmował międzynarodowego konkursu z udziałem jury, jak dzieje się na innych festiwalach, m.in. na Warszawskim Festiwalu Filmowym. Pełnometrażowe filmy oceniała publiczność w plebiscycie. Najważniejszym punktem imprezy były przedpremierowe pokazy filmów zagranicznych i polskich demonstrowanych wcześniej na europejskich festiwalach. Mogliśmy się zatem zapoznać z próbką repertuaru filmowego, który znajdzie się w kinach w sezonie 2015/2016. Za najciekawsze pozycje uważam dwa współczesne dramaty obyczajowe: brytyjskie „45 lat” i włoską „Moją matkę”. W pierwszym z tych utworów para wybitnych aktorów starszego pokolenia, Charlotte Rampling i Tom Courtenay, znanych z wielu klasycznych utworów, gra zgodne małżeństwo świętujące jubileusz 45 lat pożycia. Przygotowania do uroczystości zakłóca wiadomość o znalezieniu ciała przyjaciółki Geoffa z lat młodości. Wracają wspomnienia i wychodzi na jaw pewna tajemnica, która rzuca cień na jubileusz. W „Mojej matce” Nanniego Morettiego oglądamy wzruszający, delikatnie ukazany dramat pożegnania sfrustrowanej pani reżyser i jej brata z umierającą matką. Okazuje się więc, że w kinie europejskim możliwa jest jeszcze realizacja dramatów, których punktem wyjścia jest tradycyjne poczucie moralnej odpowiedzialności. Kilka innych przedpremierowych pozycji wywoływało mieszane uczucia. W głośnym „Pasolinim” amerykański reżyser Abel Ferrara opowiada o ostatnim dniu życia wybitnego włoskiego pisarza, filozofa i filmowca, zamordowanego na tle homoseksualnym przez młodych chuliganów. Film razi jednak powierzchownością i naiwnością. Mieszane odczucia wywoływało również oglądanie „Znam kogoś, kto cię szuka” w reżyserii młodej Francuzki polskiego pochodzenia Julii Kowalski, gdzie autorka pokazała dramat dojrzewającej i buntującej się młodej dziewczyny, która pomaga koledze odnaleźć jego polskiego ojca. Dramat dojrzewania starał się pokazać także wykształcony w Polsce młody szwedzki reżyser Magnus von Horn w „Intruzie”, w którym to obrazie oglądamy bunt chłopaka wracającego do domu po odsiedzeniu części kary za przypadkowe zabójstwo koleżanki. Chłopiec trafia do swojej szkoły (!?), gdzie jest szykanowany przez kolegów. W obu tych utworach znalazło się zdecydowanie za dużo publicystyki i uproszczeń. Wreszcie we wstrząsającym węgierskim „Synu Szawła” autor wykreował wizję obozu w Auschwitz, w którym pracuje specjalna ekipa żydowskich więźniów obsługujących krematoria. Bohater za wszelką cenę szuka wśród idących na śmierć więźniów rabina, który odprawiłby rytualne modlitwy nad ciałem chłopca. Ta ekranowa wizja wydaje się jednak zbyt przekombinowana. Te i inne filmy z Kazimierza zobaczymy w najbliższych miesiącach na ekranach, wtedy napiszę o nich szerzej.

Mirosław Winiarczyk
Idziemy nr 33 (516), 16 sierpnia 2015 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter