Rzecznik rządu Rafał Bochenek poinformował w piątek wieczorem, że podczas wypadku premier Beata Szydło miała zapięte pasy. Szefowa rządu jest przewożona z Oświęcimia do szpitala w Warszawie. Zaplanowano międzylądowanie w Kielcach.
fot. PAP/Andrzej Grygiel– Premier została właściwie zaopiekowana, nic złego zagrażającego poważnie jej zdrowiu, jej życiu się nie stało na szczęście – powiedział w TVN24.
Pytany o dolegliwości, na które szefowa rządu uskarżała się po wypadku, powiedział: – To były głównie stłuczenia i otarcia z uwagi na to, że premier była zapięta w pasy i to stąd wynikało.
– Było uderzenie, w związku z tym automatycznie to uderzenie wywarło określony wpływ na panią premier. Między innymi z tego powodu, że pani premier była zapięta w pasy, jest obolała – powiedział Bochenek.
Dodał, że nie ma informacji, ile dni szefowa rządu spędzi w szpitalu.
Poinformował, że premier Szydło planowała spędzić weekend w Małopolsce. (PAP)