24 kwietnia
środa
Horacego, Feliksa, Grzegorza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Przez pokolenia

Ocena: 0
3141
Jeśli mówimy, że dzieci dziedziczą zachowania rodziców i je naśladują, trudno nie przypuszczać, że poważne grzechy dokonane przez rodziców nie zostawiają żadnych skutków.
Chciałam zapytać o grzech międzypokoleniowy. Mówił o nim ksiądz Manjackal na rekolekcjach, a następnie ksiądz profesor w mojej parafii to krytykował. Gdzie jest prawda?
Prawda jest tym razem pośrodku. Nazwa „grzech międzypokoleniowy” jest faktycznie nieudana. Stanowi skrót myślowy. Krytycy tego pojęcia wykazują, że skoro grzech jest odpuszczany w spowiedzi, to nie można go dziedziczyć. Ludzie przekonani o grzechu międzypokoleniowym łatwo przerzucaliby odpowiedzialność za swoje życie na przodków, na jakieś fatum rodzinne.

Używający pojęcia grzech międzypokoleniowy mówią, że pod tą nazwą kryje się prawda o teorii dziedziczenia pewnych skłonności do złego. Tłumaczą, że chodzi o jedynie o tendencje zakotwiczone zwłaszcza w przekazie rodzinnym, w atmosferze domu. Egzorcyści i księża prowadzący modlitwy o uzdrowienia przypominają, że grzech pociąga nie tylko skutki w postaci winy i kary. Każdy grzech śmiertelny zaprasza diabła. Jeśli wraz ze spowiedzią ten diabeł nie zostanie związany, krąży szukając kogo by pożreć. Zwłaszcza wokół tej rodziny, gdzie do poważnego grzechu doszło.

Jeśli mówimy, że dzieci dziedziczą zachowania rodziców i je naśladują, trudno nie przypuszczać, że poważne grzechy dokonane przez rodziców nie zostawiają żadnych skutków. Jeśli w rodzinie została dokonana aborcja, wielkie oszustwo, wyparcie się Boga, wydziedziczenie – trudno, aby dokonało się to bez rodzinno-duchowego echa. Z drugiej zaś strony nie można podważać prawdy, że każdy człowiek ma wolną wolę. Mimo determinantów genetycznych i środowiskowych każdy z nas sam odpowiada za swoje życie.

Warto z pewnością zastanowić się, jakie skłonności prezentuje moja rodzina w sposób najbardziej wyraźny: zazdrość, chciwość, obmowę, nieczystość, pychę czy tendencje do autodestrukcji? Współcześnie nie neguje się formuły, że grzech ma swój wymiar społeczny. Grzech mój wpływa na moją rodzinę. Grzech innego członka rodziny staje się wyzwaniem dla mnie. Możemy ofiarować za naszych przodków modlitwę, post i jałmużnę. Możemy indywidualnie mocniej popracować nad wadami, które są charakterystyczne dla naszej rodziny. Możemy niekiedy naprawić występki naszych krewnych, przeprosić, udzielić przebaczenia, pojednać się. I co najtrudniejsze, mamy szansę nie przekazywać naszym dzieciom i wnukom destrukcyjnych słów i wzorców. A przynajmniej ich części.

ks. Marek Kruszewski
Autor jest proboszczem parafii bł. Karoliny Kózkówny w Białobrzegach
Idziemy nr 43 (475), 26 października 2014 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter