Pan Marcin, który za każdym razem pokonuje ponad 40 kilometrów z Liwa do Siennicy, przekonuje, że to zupełnie bezbolesna procedura. – Zerwanie plasterka boli bardziej niż samo pobranie krwi – dodaje z uśmiechem organizator wydarzenia Tadeusz Pustoła, podwijając rękaw koszuli i pokazując miejsce wkłucia.
Pierwsza taka akcja w Siennicy odbyła się 18 listopada 2012 roku. Od tamtej pory specjalny ambulans do poboru krwi przyjeżdża regularnie pięć razy w roku, co 56 dni – tyle wynosi wymagany odstęp między donacjami. Organizator podchodzi do sprawy bardzo osobiście. – Kiedy byłem małym chłopcem, honorowe oddawanie krwi nie było aż tak popularne w mediach. Dowiedziałem się wtedy, że mój wujek jest honorowym krwiodawcą. W przyszłości chciałem podobnie jak on zostać wojskowym, nosić mundur. Był dla mnie wzorem do naśladowania. Pomyślałem, że kiedyś też będę oddawał krew. – Później jeden z moich kolegów z pracy był aktywnym krwiodawcą. Zachęcił mnie i w punktach poboru krwi pojawiałem się już regularnie. Po zlikwidowaniu stacji krwiodawstwa w Mińsku Mazowieckim najbliższym punktem była dopiero Warszawa. Dla wielu moich znajomych odległość była utrudnieniem, chociaż chęci do działania nikomu nie brakowało – dodaje.
Zaczęło się od Pierwszej Mazowieckiej Pielgrzymki Honorowych Dawców Krwi do Ossowa 14 sierpnia 2011 roku połączonej z uroczystościami rocznicy Cudu nad Wisłą. – Pół żartem, pół serio zapytałem wówczas pielęgniarkę w ambulansie, czy na nasze zaproszenie też przyjadą. W Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Warszawie uzyskałem wszystkie potrzebne informacje, jak należy przygotować akcję honorowego pobierania krwi – opowiada Tadeusz Pustoła. – Nieoceniona jest pomoc dr Katarzyny Wyszogrodzkiej-Jagiełło, która udostępnia przychodnię na potrzeby akcji.
W ambulansie jest dość tłoczno. Każdy chętny najpierw wypełnia ankietę o stanie zdrowia, potem trzeba się zarejestrować. Pielęgniarka bada także wskaźnik hemoglobiny, pobierając próbkę krwi z palca. Następnie na podstawie wywiadu i krótkiego badania diagnostycznego lekarz decyduje, czy dana osoba może oddać krew. Tych, którzy uzyskali zgodę lekarza łatwo rozpoznać. Czekają na swoją kolej, pijąc wodę mineralną – wcześniej trzeba uzupełnić poziom płynów.
– To jest przedsięwzięcie, w które powinien włączyć się każdy obywatel. W ten sposób pomagasz innym, ratujesz czyjeś życie – mówi Konrad Siebielski, zawodowy żołnierz, który krew oddaje od dziesięciu lat. – Z punktu widzenia chrześcijanina każdy z nas powinien przekazać w ten sposób odrobinę swojego człowieczeństwa – dodaje.
Aby zorganizować akcję, wystarczy znaleźć przynajmniej czterdziestu chętnych dawców krwi i nawiązać kontakt z RCKiK. Zapraszając ambulans trzeba pamiętać o możliwości wjazdu, zabezpieczeniu miejsca postoju czy dostępie do źródła prądu. Każde miejsce, gdzie akcja organizowana jest po raz pierwszy, musi być wcześniej sprawdzone i zaakceptowane przez RCKiK. Wszelkie szczegółowe informacje można znaleźć na stronie internetowej: www.rckik-warszawa.com.pl.
O powodzeniu akcji często decyduje promocja. W Siennicy plakaty można zobaczyć nie tylko na tablicach informacyjnych, ale też w autobusach. Zapowiedzi pojawiają się w lokalnej prasie, a także na parafialnej stronie internetowej. Także księża ogłaszają akcje już dwa tygodnie wcześniej.
Legitymację Honorowego Dawcy Krwi otrzymuje każdy, kto chociaż raz odda krew, a może zrobić to każdy między 18. a 65. rokiem życia. Trzeba jedynie zwrócić uwagę na stan własnego zdrowia. Usunięcie zęba dyskwalifikuje osobę siedem dni, przebycie grypy czy zażywanie jakichkolwiek antybiotyków – na dwa tygodnie, wykonanie tatuażu czy poddanie się poważniejszej operacji – nawet na pół roku. Przygotujmy się do dnia, w którym chcemy oddać krew – trzeba się dobrze wyspać, wypić co najmniej dwa litry płynów (woda, soki) oraz powstrzymać się od palenia i picia alkoholu.
– Czasami w kościele patrzymy na wizerunek Chrystusa ukrzyżowanego. Słyszymy, że Chrystus przelał krew za to, żeby nam dać życie wieczne, a jak my byśmy chcieli Chrystusa naśladować? To może oddajmy krew, ratując czyjeś zdrowie lub życie tu na ziemi – proponuje Tadeusz Pustoła.
Agnieszka M. Domańska |