29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Gloria Jana Pawła II

Ocena: 4.9
10561
Kanonizację przeżywam przede wszystkim ze względu na wydarzenia, które dotknęły moją rodzinę – mówi Joanna Wrona, matka cudownie uzdrowionych dzieci.
Gloria jest dziś dziewczynką pełną energii

Wśród setek wotów złożonych Matce Bożej na Jasnej Górze znajduje się złote serce z napisem „Gloria Maria”. To nie tylko zawołanie wyrażające pochwałę Maryi. To także imię dziewczynki. Dziecka, któremu nie dawano szansy na przeżycie. Dziś Gloria Maria ma prawie 9 lat i chodzi do III klasy. Ocaliła ją modlitwa za wstawiennictwem Jana Pawła II.

– Poznaliśmy się banalnie. Przed pubem – mówi on. – Po 10 minutach wiedziałam, że zostanie moim mężem – dodaje ona. Zaręczyli się trzy miesiące później. Dziś Joanna i Jacek Wrona są małżeństwem z prawie 19-letnim stażem. Mają pięcioro dzieci: Dominikę Joannę, Wiktorię Weronikę, Glorię Marię, Maksymiliana Jacka i Franciszka Karola. Z narodzinami trzeciego wiąże się dramatyczna historia.

Mieli wtedy dwie „odchowane” córki, trudności finansowe i małe mieszkanko w Częstochowie. Joanna często zostawała z dziewczynkami sama. Jacek pracował w Warszawie. – Posiadanie kolejnych dzieci wielu uznałoby w naszej sytuacji za irracjonalne – mówi Joanna. – Jednak przez cały czas w sercu pobrzmiewały nam słowa papieskiego przesłania dotyczącego otwierania się na „cywilizację życia” przez tworzenie tradycyjnych rodzin wielodzietnych – wyjaśnia Jacek. Dlatego po kilkuletniej przerwie postanowili starać się o kolejne potomstwo.

Niewiadomy niepokój

Wcześniejsze ciąże przebiegały bez zarzutu. Dziewczyny rodziły się w terminie. Obie otrzymały po 9 punktów w skali Apgar. Tym razem było inaczej. – Od początku towarzyszył mi niepokój – wyznaje Joanna. Uspokajali ją lekarze. Uspokajała też modlitwa przed Cudownym Obrazem Matki Bożej Jasnogórskiej. – To tam wybrałam imię dla naszego dziecka – mówi.

W tym czasie zmarł Jan Paweł II. – Bardzo to przeżyłam, bo chciałam podziękować mu za to, że dzięki jego nauczaniu po raz kolejny będę mamą – wspomina Joanna. – Miałam jednak też przeświadczenie, że Ojciec Święty jest teraz bliżej Boga i może więcej dla nas wyprosić, jeśli będzie taka potrzeba – dodaje.

W 5. miesiącu ciąży złe przeczucia przyszłej mamy stały się rzeczywistością. Pojawiło się niespodziewane krwawienie. Joanna trafiła do szpitala. Lekarze nie potrafili zdiagnozować przyczyny. W końcu po badaniach w Centralnym Szpitalu Klinicznym Śląskiej Akademii Medycznej okazało się, że jest bardzo źle. Dziecko od kilku tygodni nie rośnie i się nie rozwija. – Polecono nam przygotować się na najgorsze – wspomina Joanna.

Wrócili do domu. Na komodzie stał mały obrazek z Janem Pawłem II, który Joanna znalazła kilka dni wcześniej w dokumentach męża. „Ojciec Święty wziął do rąk i pobłogosławił z myślą o chorych w Krakowie na Wawelu dnia 22 czerwca 1983 r.” – głosił odręcznie wykonany napis. Obrazek miał trafić do nieuleczalnie chorej kobiety, ale dostał się w ręce Jacka, który zaraz po maturze zastanawiał się nad wstąpieniem do Zgromadzenia Sercanów. Otrzymał go od jednego z zakonników.

Joanna kładła ten obrazek z wizerunkiem Jana Pawła II na swoim brzuchu. – Modliłam się wtedy za jego wstawiennictwem, prosząc o uratowanie naszego dziecka. Jednocześnie prosiłam Boga o siłę, żebym potrafiła przyjąć scenariusz, który dla mnie przygotował – opowiada.

Śmierć albo śmierć

Był 1 lipca, pierwszy piątek miesiąca. Po dokładnych badaniach w katowickim szpitalu Joanna dowiedziała się, że dziecka nie da się uratować, bo nie ma ono podstawowych narządów – ani nerek, ani pęcherza. Są też ogromne problemy z sercem, w związku z czym dziewczynka nie przeżyje poza organizmem matki. Poród Glorii miał być momentem jej śmierci.

Zagrożone było jednak również życie matki. Wody płodowe praktycznie zanikły, a ich uzupełnianie nie przyniosło pożądanego rezultatu. Doszło do rozwarstwienia łożyska. Przedłużanie ciąży mogło zakończyć się tragicznie. Zaproponowano cesarskie cięcie. – To był argument dobry dla medycyny, ale mnie nie przekonał. Wiedziałam, że dopóki dziecko będzie w moim łonie, będzie żyło – mówi Joanna. – Nie chciałam decydować o chwili śmierci Glorii. Nie chciałam w żaden sposób przyśpieszać tego momentu – opowiada. – Z drugiej strony wiedziałam, że moje życie jest również ogromnym darem od Pana Boga, że w domu czekają na mnie dwie córeczki i mąż – dodaje. To był straszny wybór dla nich obojga. – Miałem zadecydować o życiu mojego dziecka, a może i żony, nie mając na to żadnego wpływu – wspomina Jacek.

– Po kilku godzinach dostałam od Pana Boga deskę ratunkową w postaci telefonu do pewnego franciszkanina – opowiada Joanna. – Ojciec Mieczysław Wnękowicz od lat służył ludziom radą w wielu sprawach. Zaczęłam opisywać mu swoją sytuację, ale po kilku zdaniach przerwał mi i powiedział, że ma przeczucie, że cesarskie cięcie trzeba przeprowadzić natychmiast – wspomina. Joanna pomyślała, że taka jest widocznie wola Boża i zgodziła się na zabieg.

Trzeba było załatwić wszystkie formalności. Podpisać zgodę na cesarskie cięcie. „Musi pani podjąć decyzję, co z ciałem dziecka” – usłyszała od pielęgniarki. Wszystko wydawało się przesądzone.

Joanna wiedziała, że nie zobaczy swojej córeczki żywej. Poprosiła więc o chrzest dla swojego dziecka. Podała imiona: Gloria Maria. – Przeżyłam wtedy moment strasznego smutku. Co to za „Chwała Maryi” – pomyślałam – skoro nie będę miała dziecka na rękach? – opowiada.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter