29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Moc różańca

Ocena: 0
12625
Do modlitwy różańcowej św. Jan Paweł II wielokrotnie zachęcał zarówno wiernych, jak i pasterzy. Nie był w tym jedyny. Wcześniej przykład umiłowania tej modlitwy dało nam wielu świętych.
Na pytanie, dlaczego tak często nawołuje nas, żebyśmy modlili się na różańcu, sam Jan Paweł II odpowiedział następująco: „by zachęcić do kontemplowania oblicza Chrystusa w towarzystwie i w szkole Jego Najświętszej Matki. Odmawiać różaniec to bowiem nic innego, jak „kontemplować z Maryją oblicze Chrystusa” (Rosarium Virginis Mariae, 3).

„Najważniejszym motywem – kontynuuje święty papież – by zachęcić z mocą do odmawiania różańca, jest fakt, że stanowi on bardzo wartościowy środek, sprzyjający podejmowaniu we wspólnocie wiernych tego „wysiłku kontemplacji chrześcijańskiego misterium”, który stanowi prawdziwą pedagogikę świętości, której podłożem powinno być chrześcijaństwo wyróżniające się przede wszystkim sztuką modlitwy. Kiedy we współczesnej kulturze, mimo tak licznych sprzeczności, pojawia się nowa potrzeba duchowości, pobudzana również przez wpływ innych religii, bardziej niż kiedykolwiek przynagla wezwanie, by nasze wspólnoty chrześcijańskie stały się prawdziwymi szkołami modlitwy. Różaniec należy do najlepszej i najbardziej wypróbowanej tradycji kontemplacji chrześcijańskiej. Rozwinięty na Zachodzie, jest modlitwą typowo medytacyjną i odpowiada poniekąd «modlitwie serca» czy «modlitwie Jezusowej», która wyrosła na glebie chrześcijańskiego Wschodu” (tamże, 5).

Kiedy 7 czerwca 1997 r. św. Jan Paweł II przyjechał do Ludźmierza na Podhalu, modlitwie różańcowej poświęcił wówczas całą homilię. Modlimy się na różańcu – powiedział wtedy – „aby od Maryi uczyć się miłości do Chrystusa”. Różaniec jest niewątpliwie najlepszą szkołą takiej miłości, „rozważając bowiem tajemnice różańcowe patrzymy na misterium życia, męki, śmierci i zmartwychwstania Pana Jej oczyma, przeżywamy je tak, jak Ona w swym matczynym sercu je przeżywała”. Z drugiej natomiast strony – i na tym polega szczególna wielkość modlitwy różańcowej – „odmawiając różaniec, rozmawiamy z Maryją, powierzamy Jej ufnie wszystkie nasze troski i smutki, radości i nadzieje. Prosimy o to, by pomagała nam podejmować Boże plany i by wypraszała dla nas łaskę u swojego Syna”.

Eksperci i promotorzy różańca

Sześć lat wcześniej, 2 czerwca 1997 r. – w dniu beatyfikacji biskupa przemyskiego, Józefa Sebastiana Pelczara – nawiedzając jego przemyską katedrę, św. Jan Paweł II przedstawił go jako męża wielkiej modlitwy i biskupa rozmiłowanego w modlitwie różańcowej. Święty papież cytuje biskupa Pelczara, jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że słowa te odnoszą się również do niego, do papieża: „Duchowość nowego błogosławionego była zrośnięta z nabożeństwem do Matki Bożej. Często «z Nią się naradzał, jak dalej życie urządzać», a różaniec uważał za ciągle aktualną modlitwę człowieka. «Postęp nie zastąpi człowiekowi Boga – pisał biskup Józef Sebastian – nie da pokoju wzburzonemu sercu. Zawsze człowiek będzie szukał Boga, tęsknił za nadzieją, (…) wyciągał ręce do krzyża, (…) będzie chwytał za różaniec. Moc różańca jest wielka. Maryja przyniosła Kościołowi różaniec, jakby gałązkę pokoju»”.

W adhortacji Pastores gregis na temat obowiązków biskupa w Kościele katolickim św. Jan Paweł II napisał, iż w ogóle każdego biskupa powinna cechować głęboka pobożność maryjna, znakomitym zaś narzędziem w jej utrwalaniu i pogłębianiu jest właśnie modlitwa różańcowa. Ponieważ każdy biskup powinien być promotorem tej modlitwy, rozumie się samo przez się, że najpierw sam powinien być w niej ekspertem. Warto zauważyć, że właśnie w tej adhortacji skierowanej do biskupów Jan Paweł II odmawianie różańca nazwał „kompendium Ewangelii”. Powód, dla którego Janowi Pawłowi II tak zależało, ażeby wszyscy biskupi byli ekspertami w zakresie modlitwy różańcowej, jest jasny: właśnie biskupi mogą szczególnie przyczynić się do tego, ażeby różaniec stał się codzienną modlitwą wszystkich katolików.


Różaniec świętych

Jak powszechnie wiadomo, w ciągu swojego pontyfikatu św. Jan Paweł II rozdał bezmiar różańców i z pewnością popularność modlitwy różańcowej na tym zyskała. W związku z tym warto przypomnieć piękne wyjaśnienie symboliki koronki różańcowej, jakie papież Polak umieścił pod koniec swojego listu o różańcu.

Tradycyjnie do odmawiania różańca używa się koronki. W najbardziej powierzchownej praktyce staje się ona często przedmiotem, który służy po prostu do odliczania kolejnych „Zdrowasiek”. Służy ona jednak również wyrażeniu symboliki, która może nadać kontemplacji nową treść. W związku z tym trzeba najpierw zauważyć, że „koronka zwraca się ku wizerunkowi Ukrzyżowanego”, który otwiera i zamyka samą drogę modlitwy. Na Chrystusie skupia się życie i modlitwa wierzących. Wszystko od Niego wychodzi, wszystko ku Niemu zdąża, wszystko przez Niego, w Duchu Świętym, dochodzi do Ojca.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter